Tesla Model 3 Highland - Gadżet na kółkach


Samochód czy smartfon?

Wsiadasz do nowej Tesli Model 3 (Highland) i uderza cię minimalizm. Nie ma przycisków. Nie ma wlotów powietrza. Nie ma… dźwigni kierunkowskazów.

Kierunkowskazy na kierownicy

Elon Musk uznał, że wajchy są passé. Teraz migasz przyciskami na kierownicy. Na prostej drodze – spoko. Na rondzie, gdy kierownica jest do góry nogami? Koszmar. To zmiana dla zmiany, która irytuje.

Cisza i Komfort

Ale gdy już ruszysz… wow. Highland jest znacznie cichszy od poprzednika. Zawieszenie w końcu wybiera dziury, a nie łamie kręgosłup. System audio gra lepiej niż w autach za pół miliona. Ekran z tyłu pozwala dzieciakom oglądać YouTube’a, co ratuje życie w trasie.

Zasięg i Ładowanie

To wciąż domena Tesli. Superchargery to magia – podjeżdżasz, wtykasz, działa. Żadnych aplikacji, kart, logowania. Zasięg realny? 450-500 km w trasie. To wystarczy, by przejechać pół Polski z jedną przerwą na kawę.

Werdykt

Tesla Model 3 Highland to najlepszy elektryk w swojej cenie. Jest szybka, nowoczesna i ma świetne oprogramowanie. Jeśli przebolejesz brak czujników parkowania (tylko kamery!) i te nieszczęsne kierunkowskazy – zakochasz się.

Ocena: 8.5/10